niedziela, 29 grudnia 2013

Choroba.

Wczoraj odwiedziłam pogotowie. Kochana służba zdrowia- dobrze, że moja mama tego nie czyta... W każdym razie lekarz był bardzo miły. Tyko fakt, że kompletnie nie nadaje się do wykonywania tego zawodu, można przemilczeć. Zaraz jadę znowu. Tym razem podobno ma być ktoś bardziej kompetentny. 
Mam mnóstwo czasu na czytanie. Szkoda, że to i tak nie wystarczająco. Wczorajsze spotkanie kółka różańcowego było miłe. Obecność pewnego pana wszystko popsuła. Może chociaż trochę go poturbowałam. Nie można bawić się uczuciami innych. Miał pecha, że obecność alkoholu we krwi i łzy bliskiej mi dziewczyny, wywołały takową reakcję. Przepraszam. 

Takie kochane:
,,Nie uciekaj, proszę.
Potrzebuję rozmowy z Tobą".


środa, 25 grudnia 2013

Dead inside.

Właśnie uświadomiłam sobie, że chciałabym umrzeć w zimę. 
W piękną, białą zimę.
Kiedy wszyscy będą pogrążeni w nostalgii w swoich ciepłych domach. Siedząc przy kominku, myśląc o wszystkim.
Tylko nie o śmierci.
Chciałabym, żeby przed tym jak moje serce zabije ostatni, najsłabszy raz, przeżyć jedną z najpiękniejszych chwil w życiu. 
Chciałabym poczuć się wolna. 
Umrzeć w pełni sił, z przekonaniem, że cały świat należy tylko do mnie.
Szczęśliwa, wolna, idealna.


Jestem zawiedziona.

Jestem zawiedziona. Liczyłam, że chociaż wizyta u babci zmieni trochę atmosferę tych świąt. Niestety nie zmieniła niczego. Rodzina zawiodła. Zawsze wszyscy przyjeżdżali na wigilię do małego domku babci. Wtedy czuło się bezpiecznie i tak... świątecznie. No trudno.
Mam dziwne sny, które w jakiś sposób nawiązują do mojego życia. Ostrzeżenia; ,,Uwaga, zaraz wszystko zjebie się jeszcze bardziej". Jak to zabawnie brzmi. 
Jak możliwe jest, że nie robiąc praktycznie nic złego, można stracić ludzi z twojego życia? Czuje się wykluczona. Jeszcze nie dawno ta sama osoba mówiła, że Pani K. nie widzi świata po za mną, a teraz kłamstwo zbliżyło wszystkich do siebie? Oczywiście nie mnie, bo przecież kto interesowałby się kimś takim jak ja? Przecież u mnie wszystko gra i tańczy. Jakie ja mam miłe życie w porównaniu z poszkodowanymi. Jak to możliwe, że ja NIGDY nie rozmawiałam z nikim szczerze o moich problemach? NIKT, nie ma bladego pojęcia o mnie. NIKT nie poznał prawdziwej mnie tak do końca. Wiecie co jest najbardziej ciekawe? Ta przykra samotność w gruncie rzeczy jest miłym odosobnieniem od innych. Nie mam takiej potrzeby, aby szczerze z kimś porozmawiać. Moje problemy są niczym.



 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Młodzież.

Moi rówieśnicy są zabawni. Każdy uważa, że jest wyjątkowy, może wszystko, może traktować innych z wyższością. Bardzo proszę. Tylko dlaczego po drodze w tym wszystkim większość z nich zgubiła rozum i zdolność myślenia? Owszem, dojrzewanie jest trudne i każdy się musiał męczyć. Wszyscy są tacy pokrzywdzeni przez los, ech...
Depresja, depresja, depresja. Szalone koło. Większość z nich uważa, że ma problemy ze sobą. Tacy biedni. Czy tak wygląda człowiek z depresją? Czy może to tylko dziewczynka, która udaje pokrzywdzoną? Nie raz było mi ciężko, ale nie próbowałam wystawiać sobie diagnozy. Jeżeli uważasz, że masz problem, to idź do specjalisty. Chyba przejrzałam na oczy. 


środa, 18 grudnia 2013

Co się ze mną dzieje?

Nasza rozmowa ledwo dobiega końca, a ja już tęsknię. Strasznie tęsknię. 
A jeżeli już rozmawiamy, to mam ochotę go udusić. Co będzie jeżeli na prawdę stracimy kontakt? Teraz to dopiero mam ochotę go zamordować -.- Ech, po raz 1000 napiszę, że wszystko się jebie...


Jebie się, wszystko się jebie.

Gdyby moja wściekłość mogła zabijać, wytłukłabym istoty żywe w promieniu 200 kilometrów. To nasz ostatni sylwester w takim składzie, a co robi połowa ,,grupy"? Organizuje sobie coś innego. Dziękuję wam. Dziękuję, że zjebaliście mi humor i całą resztę. Razem z koleżanką stajemy na rzęsach, żeby coś wykombinować. Jak grochem o ścianę oczywiście. Pierdoli się moi mili. 
Pan Książę się odezwał i dobrze. Pewnie znowu miesiąc przerwy i sobie przypomni. Ech, ludzie to kurwy. Potrzebuję czekolady, chyba nawet mam karmelową. 
W takie dni jak dzisiaj budzi się we mnie instynkt mordercy.



wtorek, 17 grudnia 2013

Proszę Cię...

Wariuję tu z tęsknoty. Ileż można czekać na kogoś? W głębi duszy wiem, że to kara. Podstęp za to, że wywijałam tej osobie takie same numery. Kurwa!
Brakuje mi Ciebie tu, Twoich słów. Co z tego? Nigdy tego nie pokażę.
Co u mnie? Gdzieś na dnie mojej ambicji, znalazłam trochę motywacji do matematyki. Trzeba się wziąć za robotę i przerobić kolejne lata. Konkurencja nie śpi. Chyba schudłam. Przez chwilę nawet spodobały mi się moje nogi. No nic, ćwiczymy dalej. Wspominałam już, że tęsknię? No dobrze, Panie W., wygrał Pan. 



Wracam.

Ależ ja jestem niesystematyczna w pisaniu tego pamiętnika. 
Tak, mogę sobie pogratulować- spierdoliłam wszystko. Tracę grunt pod nogami, spadam. Wszystkie moje lęki i fobie są ukryte w moim pokoju. Nic nie wydostaje się na zewnątrz. No bo po co? Po co obarczać moimi problemami kogoś obcego? Przejdzie mi, wierzę w to. Każdy ma problemy, może nawet większe od moich. To nie ma sensu. Ja wychodzę do ludzi i po prostu się uśmiecham. Uważają, że jestem szczęśliwa. Chcę, żeby się nie domyślili.
Dlaczego moje marzenia spełniają się innym osobom? Ja nie wiem co się dzieje, wszystko się jebie.
Co poradzić...
 Chcę zapomnieć, proszę.




sobota, 7 grudnia 2013

Nie ma mnie.

Jak okropnie jest być przywiązanym do kogoś. 
Łączy nas strasznie dziwna więź, nie wiem czy można nazwać to uczuciem. Potrzebuję jego obecności, a z drugiej strony chcę zerwać kontakt. 
Jesteśmy strasznie podobni. Wszystko co nas łączy, jednocześnie też nas dzieli. 
A ja odchodzę od zmysłów.
Pamiętam jak pierwszy raz go zobaczyłam. Słoneczny dzień, dzień pogrzebu. 


środa, 27 listopada 2013

Happy birthday.

Ludzie to masochiści.
 Jeżeli jest zbyt dobrze, muszą coś zjebać. Potrzebują cierpienia, pragną go. 
Jakże mocniejszym jest uczuciem niż szczęście. Ulotne, pozbawiające wspomnienia, które bledną z czasem i sprawiają, że tęsknimy za tym co było kiedyś. Czy tęsknota nie jest również cierpieniem?

W ciągu ostatniego tygodnia straciłam prawie wszystko. Było ciężko, cholernie. 
Jutro się wszystko okaże. 

Dzisiaj jego urodziny.

sobota, 2 listopada 2013

Może już mnie nie ma?

Otoczona ludźmi, a jednak sama. 
Samiutka.
Nie wiem co czuję. Tracę kontrolę nad zmysłami. Gubię się. Nie potrafię zaufać. Nie potrafię być w związku. Nie potrafię po prostu być.
Mała, aspołeczna psychopatka. 
Wiem, że muszę skończyć tę grę. On ma nadzieję. Ja już nie.
Ta cisza...Ona mnie zabija.

 

sobota, 24 sierpnia 2013

Run.

Chcę uciec.
Chcę zapomnieć.
Chcę odejść.
Jak ten czas szybko leci. Jestem pogrążona w moich błahych sprawach. Moje marzenia utrzymują moją duszę na powierzchni. Jeżeli ją jeszcze posiadam. 
Nic nie układa się po mojej myśli, wszystko jest na opak i wszystko wymyka się spod kontroli. 
Już mi nie zależy. 



czwartek, 22 sierpnia 2013

Missing.

Tracę grunt pod stopami. Mam wrażenie, że zaraz spadnę w przepaść. 
Wczoraj padało, po raz pierwszy od dłuższego czasu. Na to czekałam. Mam serdecznie dość bezustannych upałów.
Muszę być silna. Przecież to ostatni rok-bardzo ważny rok. Jeżeli dam radę wytrzymać presję, to może na koniec roku będę mogła być szczęśliwa. Tymczasem moja chora ambicja szepcze mi cichutko do ucha, że nie mogę się poddać. Za wszelką cenę, którą przyjdzie mi zapłacić. Może właśnie na tym polega mój problem? Nie potrafię akceptować swoich słabości. 
Powoli zaczynam gubić się we własnym lęku.


środa, 24 lipca 2013

Hospital for Souls

Kolejny raz mam zapalenie przewodu słuchowego i oczywiście lekarze musieli kolejny raz mnie źle zdiagnozować. Jeżdżę do szpitala dwa razy dziennie, genialne wakacje. Chcę na woodstock :c Chyba w tym roku nie dam rady, ale w przyszłym MUSZĘ jechać. Nadal mi się nie układa. 

Tęsknię klusko.



 

poniedziałek, 15 lipca 2013

My own hell.

Wiecie jak się teraz czuję? Oszukana, zapomniana, ominięta, wystawiona i zawiedziona.
Ludzie to kurwy. 
A ja nie lubię *kurew.
Zostałam o raz kolejny sama. Mam dość ciągłej huśtawki waszych nastrojów. Po co mi przyjaźń, w którą nawet ja nie wierzę? Już chyba wolę być sama. Mam ochotę coś rozwalić. Pierdole, nie piszę dalej...



piątek, 5 lipca 2013

i'm lost.

Jest 2.07 w nocy.  Chce mi się płakać, ale łzy nie chcą dać mi ukojenia. Boję się, tak cholerni się boję. Nic jest jest jak dawniej, a ja nienawidzę zmian. Nie wiem, chyba gubię samą siebie. Zatracam się. Chyba najgorsze co może się stać.
Tak poza tym, wakacje wykańczają moje zdrowie fizyczne i psychiczne. To drugie w szczególności. Zasypiam  , gdy mój organizm już nie wytrzymuje. Najgorsze jest, że przez cały czas tęsknię. Nie tylko w dzień. Gdy zachodzi słońce, jest ciemno, ja wracam do domu i myślę tylko o nim. Posrane uczucie. Mam go dość.


sobota, 22 czerwca 2013

i want you.

Nienawidzę siebie. Nienawidzę swojego ciała. Nienawidzę tych grubych nóg. Nienawidzę tego ohydnego brzucha. Nienawidzę mojej zajebanej twarzy. Nienawidzę tej pokraki patrzącej na mnie w lustrze. Chciałabym być inna. Gdybym mogła, zmieniłabym całe swoje ciało. Najgorsze jest patrzenie na moje ,,idealne" przyjaciółki. To tak bardzo boli. 
Mam już wyjebane, przechodzę na dietę. Chcę śliczne, chude ciałko :c Boże, ja tu nie wytrzymam. 

 

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Związki na odległość.

Dzisiaj notka tematyczna, bo mi się nudzi :C
Czasami pomimo setek otaczających nas ludzi nie potrafimy znaleźć osoby, która mogłaby stać się dla nas kimś ważnym. Wiecie co jest wtedy najgorsze? Pustka, która wypełnia twoje wnętrze. Podobno samotność jest wtedy, gdy nie mamy o kim myśleć przed snem. Znam to uczucie. Ale przychodzi taki dzień, w którym coś się zmienia. Poznajesz osobę, której nie widzisz na żywo i nie martwisz się, że coś pójdzie nie tak. W końcu zawsze możesz zerwać kontakt. Zaczynasz pisać z tą osobą, czekać na jej smsy i tęsknić, gdy nie macie kontaktu. Ktoś pomyśli - ,,Przecież to głupie, jak można przywiązać się do osoby, której się nigdy nie spotkało?". Otóż można. Nawet nie macie pojęcia jak łatwo.
Sama jestem w tej sytuacji. Jednak mam szczęście, że odległość nie jest zbyt duża. Poznałam chłopaka, który jest wszystkim czego chciałam. Z jednej strony jest strasznie do mnie podobny, a z drugiej strony jest zupełnym przeciwieństwem. On woli książki od filmów i jak tu go nie kochać ? :c Jest tylko jeden mały minus - straciliśmy kontakt. Nawet nie zdążyliśmy się spotkać. Teraz mogę się jedynie zastanawiać czy zdążył już o mnie zapomnieć. Najgorsze jest to, że mi go cholernie brakuje. Nie ma godziny, w której bym o nim nie pomyślała. Taki mój los. 


czwartek, 13 czerwca 2013

Lux Aeterna.

Moje życie ucieka mi między palcami. Grunt osuwa się się pod stopami. Tracę wszystko co posiadam. Dzisiaj prawie popłakałam się w szkole. Przecież miałam być silna. Przecież miałam ignorować "uwagi" osób, na których mi nie zależy. No właśnie, MIAŁAM. 
Wszystko zaczęło się niewinnie wczoraj. Niewielkie "haha pewnie się w Tobie zabujał" czy coś równie żałosnego. Słowa, które rozpoczęły nabijanie się z mojej osoby. Tak, możecie mówić, że to tylko głupie teksty. Wiecie jak mocno ranią słowa? Na dodatek są nieuzasadnione. A kto napędza tą machinę nienawiści i oszczerstw? Chłopak, któremu dałam kosza. Dziękuję za takich jebanych idiotów jak on. Dziękuję, że jeden debil niszczy mi życie. 


 

wtorek, 11 czerwca 2013

Happy Birthday To Me :3

Tak, mam dzisiaj urodziny. Jakoś nie potrafię się cieszyć. Moje urodziny przypominają mi, że znowu upłynęło sporo czasu. Całe 365 dni. Wiecie co jest najgorsze ? Sztuczne życzenia urodzinowe, grrrr... W tym roku zmieniłam datę moich urodzin na fb, co powstrzyma falę słodkich słówek :3 Wiem, jestem genialna.
W związku z moimi urodzinami, które wiążą się z przemyśleniami na temat przemijania, chciałabym napisać coś innego. Coś zupełnie odmiennego od mojego dotychczasowego użalania się nad sobą. Coś co dziwi mnie i męczy od pewnego czasu. Dlaczego ludzie boją się życia, a następnie śmierci ? Zastanawiam dlaczego ludzie wierzący traktują śmierć jak temat tabu i coś strasznego, skoro ma to ich ,,zaprowadzić" do nieba ? Jaki jest sens życia, które nie wygląda tak jak byśmy tego chcieli ? Skoro mamy tylko jedną szansę, to nie warto się ograniczać. Jestem dziewczyną, więc muszę wyrosnąć na odpowiedzialną kobietę, która wychowuje dzieci i siedzi w kuchni ? O nie, po moim trupie. Dlaczego ludzie zastanawiają się co inni o nich pomyślą, bo wyglądają inaczej ? To, że podobają mi się kolczyki i tatuaże, nie oznacza, że mam nóż w kieszenie i napadam na starsze panie. 
JEBANE STEREOTYPY.

*edit* WIECIE JAK MI MIŁO ?! TO NIC, ŻE LEJE ZA OKNEM :D PRZYJACIÓŁKA WŁAŚNIE ZOSTAWIŁA PREZENT PRZED MOIMI DRZWIAMI, POMIMO, ŻE NIKT MIAŁ NIE PAMIĘTAĆ O NICH.  KOCHAM <3 YOU MADE MY DAY 8))))


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Fake friends.

Jestem zła na siebie. Może powinnam dać sobie spokój z tymi osobami ? Ale nie potrafię zapomnieć ile radości dały mi spotkania z nimi. Tylko dlaczego oni muszą być tacy zadufani w sobie ? Te konkretne osoby, które mam na myśli, mają zbyt wysokie mniemanie na swój temat. Boże jak mnie to wkurwia. Pani idealna może "w żartach" kpić sobie z innych, ale niech ktoś się jej sprzeciwi lub powie coś nie po jej myśli, to robi TAKĄ WŁAŚNIE aferę. To jej żałosne, ale czego można wymagać po takiej dziecinnej postaci. Dobrze, że się na różowo nie ubiera ... Teraz głupota jej bardzo popularna wśród młodzieży. 


niedziela, 2 czerwca 2013

Again and again.

Znowu to samo. Nie mogę mieć spokoju. Kolejny raz moja przyjaciółka ma do mnie wielkie pretensje. Nie ważne, że ona może mówić co chce. Ja mam zamknąć ryj i siedzieć cicho, nawet jak żartuję. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Teraz wyszłam na sukę i beznadziejną przyjaciółkę. Mam dość. MAM KURWA DOŚĆ. Niech ktoś mi da siłę walczyć, bo jest strasznie trudno. Wiem, że nie mogę się poddać. 


sobota, 25 maja 2013

Dark Paradise.

Przed chwilą przeczytałam wszystkie moje posty na tym blogu. Przypomniałam sobie chwile, które miały ulec zapomnieniu na zawsze. 
I was alone. I'm alone. I will be alone.
 Nie ma co się oszukiwać. Samotność jest mi pisana. Czarna, pusta samotność, która będzie moją towarzyszką, gdy będę odchodzić z tego świata. Muszę być silna. Trudno jest posiadać wiedzę, jaką nie mają "inni". Mam na myśli wiedzę na temat bezsensowności ludzkiego życia. Ludzie oszukują samych siebie. Przez całe życie. Wierzą w szczęśliwe zakończania, w miłość, w Boga. Ja nie. Wiem, że skończę sama. 
Oby jak najszybciej. 

To był czwartek.Szkoła, przerwa przed lekcją techniki. I nagle zauważyłam łzy w oczach Kasi. W jej smutnych oczach, w którym szalała rozpacz i bezsilność. Płakała, ponieważ czuła się grubo przy dziewczynie o 20 kilogramów chudszej od niej. Ja jestem tą dziewczyną. 




piątek, 24 maja 2013

Idiots.

NIENAWIDZĘ TEGO JEBANEGO IDIOTY. 
Znowu wszystko się przez niego psuje. Najpierw zaczął wtrącać się i interesować panem W., a następnie dzisiaj stwierdził, że jedzie pić z nim. idealna okazja. Będzie mógł na mnie naopowiadać co tylko chce. Wyjdę przed osobą, na której mi najbardziej zależy na skończoną idiotkę, dziwkę i nawet nie wiem co jeszcze ... Niektórzy wyznają zasadę "Dziewczyna z Tobą zerwała? Mścij się i spieprz jej życie".  Pozdrawiam Michałku. Mam nadzieję, że Cię coś przejedzie.


czwartek, 23 maja 2013

Over the Love

Moje życie było takie zwykłe i szare. Potem pojawiłeś się Ty. I zaczęłam tęsknić za tobą w każdej chwili, którą musiałam spędzić bez Twoich słów. Nadal tęsknię do każdego "wielbię Cię" i "nie mogę spać, bo myślę o Tobie". Wtedy wiedziałam, że mam po co wstawać i żyć dalej. A teraz ? Nie wiem co jest pomiędzy nami. Myślę, że to już koniec, a Ty z powrotem odnawiasz moje uczucia. Nie jestem w stanie powiedzieć Ci jak cholernie mi zależy. Jak bardzo chciałabym cię po prostu przytulić. Dlaczego ja się tak szybko przywiązuję? Mała idiotka ze mnie. Potrafię tylko marzyć. 

Chcę to już wszystko skończyć. 


niedziela, 19 maja 2013

Dłużej już nie mogę.

Wszystko mi się wali na głowę. Nie mogę już znieść ciężaru oczekiwań jaki na mnie nakładają. Ten tydzień był dla mnie kompletną porażką. Straciłam wszystko. Oceny, średnią, kontakt z rodzicami, marzenia i dwie najlepsze przyjaciółki. Co mi zostało ? Nic. Na dodatek nie ma to jak wejść na fb, żeby dowiedzieć się, że osoba, na której Ci bardzo zależy została oznaczona w "słitśnych" postach o miłości (o zgrozo czterech). Rzygam tęczą. Szybko się pocieszył skubaniec. 

A teraz trochę o wczorajszym ognisku.
Noc, wszyscy wstawieni siedzą wokół ognia. No i zaczęło się. Jedno niepotrzebne słowo z mojej strony wywołało kłótnię. To co usłyszałam dało mi do zrozumienia, że nie można ufać nawet swoim przyjaciółkom. Kończę, nie mam ochoty sobie przypominać tego żałosnego incydentu. 


niedziela, 12 maja 2013

Zamknięty rozdział.

The end, koniec, finito. Zamykam ten rozdział. Nie ma "nas", teraz jestem tylko ja. Standardowo. Nie ma co tęsknić i płakać. Przecież i tak nigdy nie byłeś mój. Czas zawalczyć o moje marzenia, przyszłość. Ale nauczyłam się po raz kolejny ważnej rzeczy. "Ufaj tylko sobie, wszyscy inni Cię zawiodą". So sad. 

Wczoraj było idealnie *.* Jeździłam z Karoliną i Alą dosłownie wszędzie. Najbardziej podobał mi się moment powrotu. Ciepło, słońce przebijające się przez soczyście zielone liście wysokich drzew, zawrotna prędkość rowerów, wiatr we włosach i szczęście w sercu. Wtedy pomyślałam sobie, że w takich chwilach kocham życie. Czułam się wolna i wiedziałam, że mogę wszystko. Brakowało mi tylko Ciebie.


piątek, 10 maja 2013

only disappointed

Mam dość tego całego pośpiechu, braku czasu. Walczę o moje oceny, więc ciągle tylko książki, książki i jeszcze raz książki. Nareszcie nadszedł weekend, na który tak długo czekałam. I co się okazało ? Nie przyjedziesz. Prawdopodobnie wszystko między nami skończone, a ja nadal czekam na sms'a, w którym napiszesz jak bardzo Ci mnie brakuje...
Na kolegów zawsze można liczyć. Dziękuję panie M., że Twoja zazdrość niszczy moje szczęście. Szkoda, że tego nie czytasz. Napisałabym Ci jak bardzo Cię nienawidzę. Wtrącasz się w nie swoje sprawy i na dodatek opowiadasz o nich innym. TAKI DOBRY PRZYJACIEL Z CIEBIE :))) Czekam na ognisko. Może po pijaku Ci wygarnę, co o Tobie tak na prawdę myślę. Na trzeźwo nie potrafię.

A na koniec rozmowa z osobą, która jutro o tej porze powinna być przy mnie:
- Ej obudziłem się i nie mogę spać
- Dlaczego nie? Ja też jeszcze nie śpię ...
- Nie wiem, po prostu wstałem z myślą o Tobie.  





środa, 17 kwietnia 2013

The Funeral

Zastanawiam się co o mnie myślisz. Czy w ogóle coś dla Ciebie znaczę? A Ty jeszcze potrafisz mi zarzucać, że nie okazuję zainteresowania.
Taka mała rada ode mnie - ufajcie tylko sobie. Każdy umiera w samotności. Przyjaciele ? Co z tego, że jest fajnie, śmiejemy się razem,pijemy, żartujemy, a nawet płaczemy. Co z tego skoro wiem, że gdyby coś się stało każdy interesował by się własną dupą. Zaczyna mnie irytować ich zachowanie.
 Nie jest dobrze. 


piątek, 12 kwietnia 2013

hej, ja przed Tobą umieram

Znowu ta sama monotonia w moim życiu. Czy ja nigdy nie mogę być szczęśliwa ? Już miało być tak wspaniale. Zapomniałam, że życie wcale nie jest wspaniałe. Moje na pewno nie.
Za brzydka 
Za głupia
Za gruba
Za bardzo tchórzliwa
Za mało ciekawa
Za bardzo nieśmiała
Tak bardzo nieszczęśliwa
Jestem zdana tylko na siebie. Nie potrafię nikomu zaufać - ludzie za bardzo mnie ranią. Jeszcze całkiem niedawno miałam w sercu pustkę. Czarną dziurę wypełnioną niespełnionymi marzeniami. I stało się coś wyjątkowego. Myślałam, że znalazłam kogoś kto wypełni tą pustkę. Osobę pełną nadziei, która paroma słowami zmieniała całe moje życie. Ale nie potrafiłam go zatrzymać. Razem z nim straciłam część mnie. Ktoś zapyta gdzie są Twoi przyjaciele, którzy powinni Cię wspierać ? Otóż oni o niczym nie wiedzą. W szkole sprawiają, że się uśmiecham i w jakiś sposób wtedy jestem szczęśliwa, ale gdy wracam do domu zostaję sama. Całkiem sama. Tysiące myśli wokół jednej osoby. Dlaczego ja tak szybko się przywiązuję ? Co jest ze mną nie tak ?! Nie mogę sobie poradzić z moimi uczuciami. Nie dam rady, nawet nie mam siły walczyć. 



środa, 3 kwietnia 2013

Czas leczy wszys­tko,wszys­tko oprócz prawdy.

Znowu się pomyliłam. Mam wrażenie, że świat żartuje sobie ze mnie. Wszystko zaczynało się układać, ale z powrotem jest do dupy. Kontakty z rodzicami, kontakty z nim, szkoła. Nawet rozwaliłam dwa telefony w ciągu miesiąca. Moja mama jutro jedzie do szpitala i prawdopodobnie tam zostanie na kilka dni. Lepiej już być nie mogło. Czy proszę o tak wiele ? Chciałabym mieć normalne życie. Niestety dostrzegam więcej  niż moi rówieśnicy. Zależy mi na czymś więcej niż tylko internet, alkohol i fajki. Nie zaprzeczam - sama również piję i palę. Tylko czasami mam wrażenie, że oni mają w dupie wszystko co ich otacza. Za dużo idiotów jak na jedną szkołę. 


czwartek, 28 marca 2013

Fajnie, że jesteś.

Z czystym sumieniem mogę napisać, że jest lepiej. Teraz przynajmniej mam pewność, że jemu też zależy. Mam nadzieję, że tego nie zepsuję. To najwspanialszy chłopak jakiego spotkałam. Jest zupełnie inny od tych idiotów z mojego otoczenia. Do tego jest bardzo podobny do mnie. Właśnie na taką osobę czekałam. Taka miła odmiana w mojej szarej rzeczywistości. Wreszcie zamówiłam kolczyka, czas już wymienić mojego obecnego :3 Takie tam moje małe uwielbienie do piercingu.




niedziela, 24 marca 2013

teraz to już nic nie wiem ;___;

nie wiem czy wgl Cię coś obchodzę, nie wiem czy to nie są jakieś żarty, nie wiem czy coś dla Ciebie znaczę. nie wiem jak zareagujesz na prawdziwą mnie z całym bagażem uczuć i przeszłości. nie wiem, nie wiem, nie wiem. mogę tylko czekać na Ciebie i na wiosnę, która może coś zmieni. OBY. żałuję, że powiedziałam o Tobie innym, a co jeżeli będą chcieli mi Ciebie zabrać ? najgorsze jest to, że nie jestem na tyle silna, żeby Cię zatrzymać przy sobie. pomocy :c 



happysad-lydka   wtr-19.03.2013

czwartek, 21 marca 2013

nie mogę wytrzymać

CO ZA IDIOTKA ZE MNIE. Czekam, aż się odezwiesz, aż napiszesz. Słucham piosenki, którą mi pokazałeś i ledwo powstrzymuję łzy. Tak cholernie mi zależy. Dlaczego musisz być taki ? Zaraz oszaleję, nie wiem co się ze mną dzieje. Nie mam ochoty jeść,  nie zależy mi na szkole, która była dla mnie tak ważna, nie mam siły. 



wtorek, 19 marca 2013

jest jakaś nadzieja

Myślałam, że to tylko jakaś głupota, żart. Poznałam cię kilka godzin temu, a i tak mam wrażenie, że jesteś najciekawszą osobą jaką spotkałam. Boję się, że jestem za mało interesująca, żeby Cię zatrzymać. Dlaczego ja tak szybko robię sobie nadzieję ? I tak skończy się jak zawsze, o ja jebie. Pechowa ja. Pozdrowienia z wariatkowa w moje głowie.