niedziela, 29 grudnia 2013

Choroba.

Wczoraj odwiedziłam pogotowie. Kochana służba zdrowia- dobrze, że moja mama tego nie czyta... W każdym razie lekarz był bardzo miły. Tyko fakt, że kompletnie nie nadaje się do wykonywania tego zawodu, można przemilczeć. Zaraz jadę znowu. Tym razem podobno ma być ktoś bardziej kompetentny. 
Mam mnóstwo czasu na czytanie. Szkoda, że to i tak nie wystarczająco. Wczorajsze spotkanie kółka różańcowego było miłe. Obecność pewnego pana wszystko popsuła. Może chociaż trochę go poturbowałam. Nie można bawić się uczuciami innych. Miał pecha, że obecność alkoholu we krwi i łzy bliskiej mi dziewczyny, wywołały takową reakcję. Przepraszam. 

Takie kochane:
,,Nie uciekaj, proszę.
Potrzebuję rozmowy z Tobą".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz